„W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić». Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu»” (Łk 13, 31-32).
„W razie potrzeby wykaż błąd” (2 Tm 4, 2).
Miał bardzo kulturalne podejście do grzechu. Och, och. Zdrada!
W żywotach Świętych Pańskich (Biblioteka ’58!) – przede wszystkim apologetów – znajdziemy bogate spectrum ich działań dezawuujących grzech i błąd oraz dezawuujących tych, którzy dopuszczali się procederu krzewienia grzechu i błędu. Doprawdy warto i należy od Świętych uczyć się strategii wobec nachalności złego i jego popleczników!
Grzech i błąd – oto podstawowe problemy Kościoła. Grzech jest oczywistym złem. Ale i błąd jest złem, bowiem „błąd jest manifestacją zła w dziedzinie intelektu” (Ks. R. Ringrose).
Działanie z majestatu Trójcy Świętej upoważnia nas do działań, które mają na celu dezawuowanie grzechu i błędu oraz tych, którzy oddają się procederowi krzewienia grzechu i błędu.
Stawanie w obronie grzechu i błędu oraz tych, którzy oddają się procederowi krzewienia grzechu i błędu, jest przejawem degrengolady intelektualnej i moralnej. Autorytet gorszycieli i szerzycieli błędu należy pomniejszać, dezawuować, aby ograniczyć ich destrukcyjny wpływ na innych ludzi. Mówimy to z pełną świadomością prawdy, iż dla człowieka grzeszącego i błądzącego możliwość powrotu do życia w łasce i prawdzie jest szeroko otwarta – dopóki żyje na ziemi.
Ogólnie powiedzieć należy, że o wiele mniej grzechu i błędu pustoszyłoby ludzkie umysły i serca – także ludzi młodych i dzieci – gdyby rzymscy katolicy podejmowali odważne działania dezawuujące grzech i błąd oraz tych, którzy oddają się procederowi krzewienia grzechu i błędu.
Dopóki tej kwestii nie rozumiemy i nie przekładamy na praktykę, nasze rozumienie wymogów Ewangelii jest doprawdy selektywne. Niewystarczające.
Hałaśliwość i nachalność złego nas konfunduje? Padamy potulnie plackiem przed bożkiem poprawności różnych? Padamy potulnie plackiem przed bożkiem grzechu i błędu? Tacy to z nas rycerze Chrystusa? Malowani?
Pan Bóg jest ponad wszystkim! Czas działać, „albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1, 7)!
Dopóki przyznajemy równouprawnienie dobru i grzechowi, prawdzie i błędom, nasze oddziaływanie jest mierne i szkodliwe.
Dopóki przyznajemy równouprawnienie krzewicielom dobra i prawdy, i krzewicielom grzechu i błędu, nasze oddziaływanie jest mierne i szkodliwe.
To także wchodzi w zakres elementarza strategii katolickiej:
Krzewić dobro i prawdę oraz wspierać autorytet tych, którzy krzewią dobro i prawdę.
Dezawuować grzech i błąd oraz tych, którzy oddają się procederowi krzewienia grzechu i błędu.
treści katolickie: sacerdoshyacinthus.com verbumcatholicum.com twitter.com/SacHyacinthus YouTube