Tags

, , , ,

Domus mea domus orationis vocábitur.
„Dom mój domem modlitwy zwany będzie” (Mt 21,13).

Świątynia jerozolimska była miejscem modlitwy. A jednak przyplątało się tam kupiectwo i harmider. Pan Jezus biczem i słowem zapalczywym przepędził bankierstwo ze świątyni – „powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: «Napisane jest: Dom mój domem modlitwy zwany będzie, a wyście go uczynili jaskinią zbójców»” (Mt 21, 12-13).
Czasy zamętu powszechnego. Element szeroko zakrojonego programu uskuteczniania nihilizujących nurtów materialistyczno-globalistycznych został wyrażony w sformułowaniu: „marsz przez instytucje”. Analogicznie – bazując na dostrzegalnych (także w Polsce) faktach – można powiedzieć o nurcie tańcująco-choreograficznym: marsz przez kościoły.
Św. Jan Maria Vianney walczył dzielnie z szaleństwem tańca, by nie było w parafii obrazy Bożej i by dusze się nie gorszyły i nie potępiały. Mówił o tańcach odbywających się poza kościołem. A cóż dopiero mógłby powiedzieć, gdyby chodziło o tańcowanie w kościele!
Gorsząca jest dość powszechna akceptacja i brak jednoznacznej oceny moralnej procederu tańcująco-choreograficznego, jaki przetacza się przez polskie kościoły. Nie są bez winy duchowni. Nie jest bez winy starsze pokolenie płci obojga.
Wszystkim trzeba dzisiaj przypomnieć słowa Zbawiciela: „Dom mój domem modlitwy zwany będzie, a wyście go uczynili jaskinią zbójców” (Mt 21, 13).
Kościoły przeznaczone są do kultu katolickiego – według zamysłu Bożego. Nie są miejscem uskuteczniania szaleństwa tańca. Są miejscem modlitwy.
I w tej kwestii należy przywracać katolicki porządek rzeczy.


treści katolickie:
 sacerdoshyacinthus.com
 verbumcatholicum.com
 twitter.com/SacHyacinthus
 YouTube