Ecce enim ex hoc beatam me dicent omnes generationes.
„Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48).
De María numquam satis. O Maryi nigdy dosyć. Ta katolicka sentencja wzywa do pełnej śmiałości w przedstawianiu katolickiej, czyli prawdziwej, integralnej doktryny mariologicznej. Chodzi o integralną doktrynę dotyczącą godności i przywilejów Maryi, Jej roli w dziele zbawienia oraz o kult maryjny. Cztery są dogmaty maryjne, które Kościół Katolicki do wierzenia podaje: Boże Macierzyństwo, Wieczyste Dziewictwo, Niepokalane Poczęcie i Wniebowzięcie.
Postulat integralności rodzi się z poznania obiektywnej prawdy, a nie z jakichkolwiek uwarunkowań. Prawdziwa, czyli katolicka, integralna doktryna mariologiczna powinna rozbłyskać pełnym blaskiem – bez uszczupleń i deformacji! A jeśli są tacy, o których św. Paweł pisze, że veritatem in iniustitia detinent – „nakładają prawdzie pęta” (Rz 1, 18), to postulat integralności okazuje się nieodzownym stałym wymogiem prawdy!
Przemilczanie – z jakichkolwiek względów – niektórych aspektów katolickiej doktryny mariologicznej już jest jej deformacją. Przystosowywanie doktryny mariologicznej do nowych oczekiwań ekumenicznych już jest jej deformacją.
W perspektywie pozytywnej. W nawiązaniu do pewnego tekstu, katolickie wezwanie do teologów i kaznodziejów mogłoby brzmieć precyzyjnie tak:
W prezentowaniu prawdziwej, czyli katolickiej, integralnej doktryny mariologicznej niech się pilnie przykładają do przedstawiania wszystkiego, cokolwiek w słowach lub czynach mogłoby doprowadzić heretyków, schizmatyków, wyznawców innych religii, pogan lub jakichkolwiek innych ludzi do pełnej prawdy o Matce Bożej, o Jej roli w dziele zbawienia oraz o kulcie maryjnym.
Dopowiedzenie lapidarne. Nikt nam nie broni modlić się pokornie – w ramach integralnej prawdy o Matce Bożej – o to, aby Kościół Katolicki ogłosił dogmat o wszechpośrednictwie łask oraz dogmat o Maryi Współodkupicielce.
.
treści katolickie: sacerdoshyacinthus.com verbumcatholicum.com twitter.com/SacHyacinthus YouTube
Wszystko pięknie, ale czyż można jeszcze nazywać heretyków heretykami, a schizmatyków schizmatykami?
„Jak najmocniej się tego trzymaj i bynajmniej nie wątp, iż nie tylko wszyscy poganie, lecz również wszyscy Żydzi i wszyscy heretycy i schizmatycy, którzy poza Kościołem katolickim teraźniejsze kończą życie, pójdą w ogień wieczny, zgotowany szatanowi i aniołom jego (Mt. 25, 41).”
(Św. Fulgencjusz z Ruspe Biskup († 533), O wierze do Piotra. Rozdział XXXVIII, 35 reguła: Skazani na potępienie).
Pingback: Ks. Jacek Bałemba SDB, O mariologii katolickiej czyli prawdziwej – integralnej, piątek 25 maja | W obronie Krzyża 1
Wybitny teolog włoski, ojciec Gabriel M. Roschini osm (1900-1977),profesor na Uniwersytecie Papieskim na Lateranie, filozof, hagiograf i słynny mariolog, ekspert Soboru Watykańskiego II, we wstępie do książki „Maryja Dziewica w Dziele Marii Valtorty” napisał:
«Minęło już pół wieku odkąd zajmuję się mariologią poprzez studia, wykłady, kaznodziejstwo i moje pisma. W tym celu musiałem przeczytać niezliczoną ilość wszelkiego rodzaju prac i artykułów na temat Maryi: prawdziwą bibliotekę Maryjną. Czuję się jednak zobowiązany wyznać szczerze, że mariologia wyłaniająca się z pism M. Valtorty, wydanych lub nie, była dla mnie prawdziwym odkryciem. Żadne inne pismo Maryjne, ani nawet suma tego wszystkiego co przeczytałem i przestudiowałem, nie była w stanie dać mi tak jasnego, tak żywego i także całościowego, tak świetlistego i fascynującego, a jednocześnie prostego i wysublimowanego pojęcia o Maryi, Arcydziele Boga, jakie dały mi dzieła Valtorty.
Pomiędzy Świętą Dziewicą przedstawioną przeze mnie i moich kolegów mariologów a Świętą Dziewicą przedstawioną przez M. Valtortę, jest taki sam kontrast, jaki istnieje pomiędzy Madonną z kartonu a żywą Maryją Dziewicą; jak pomiędzy Dziewicą o rysach mniej lub bardziej wyraźnych a Maryją Dziewicą pod każdym względem w całej swojej istocie doskonałą (…).
Poza tym dobrze, żeby wiedziano, że nie byłem spontanicznym wielbicielem Marii Valtorty. Ja także, w istocie, byłem przez jakiś czas wśród tych, którzy bez odpowiedniej znajomości jej pism, zadowalali się uśmiechem nieufności. Jednak po ich przeczytaniu i przestudiowaniu, musiałem jak wielu innych uczciwie przyznać, że postąpiłem zbyt pochopnie i doszedłem do następującego wniosku: kto chce poznać Najświętszą Dziewicę (Dziewicę, która jest w doskonałej harmonii z Magisterium Kościoła, zwłaszcza z Soborem Watykańskim II, z Pismem Świętym i Tradycją Kościoła), musi zagłębić się w mariologii valtortańskiej! Temu, kto by zechciał w moim oświadczeniu zobaczyć jeden z pospolitych, przesadnych sloganów, jakimi się zwodzi publiczność, mogę dać jedyną odpowiedź: żeby najpierw przeczytał, a potem osądził…»
http://voxdomini.com.pl/valt/p-ew/000pre.htm – pod tym linkiem zestawienie stron Poematu Boga-Człowieka Marii Valtorty poświęconych Matce Bożej.