Tags

, , ,

Veni, Sancte Spiritus!

 

Non enim póssumus áliquid adversus veritatem, sed pro veritate.

„Nie możemy niczego dokonać przeciwko prawdzie, lecz wszystko dla prawdy” (2 Kor 13, 8).

 

   Pojęcie Tradycja ma w teologii katolickiej określone teologiczne znaczenie. Tradycja należy integralnie do rzeczywistości Kościoła Katolickiego. Jest – obok Pisma Świętego – źródłem Objawienia. Św. Pius X w Katechizmie naucza: „Tradycji winniśmy przypisywać takie samo znaczenie jak objawionemu słowu Bożemu, które jest zawarte w Piśmie Świętym”. Jest się zatem katolikiem wiernym Tradycji, albo nie jest się katolikiem. Tertium non datur. Można się spierać o pojęcia i tworzyć takowe: katolik zmodernizowany, katolik reformowany… De facto – niekatolik. Wiara katolicka bez Tradycji nie istnieje. Kto twierdzi inaczej, jest hochsztaplerem.

   Czasy zamętu powszechnego. Posoborowe tendencje religii reformowanej (podszywającej się od kilkudziesięciu lat pod katolicką) w wielu środowiskach mają się dobrze. Pocieszające jest jednak, że katolicy wierni Tradycji – czyli po prostu katolicy – choć w mniejszości, odważają się już mówić pewnym i pełnym głosem, w wierności klarownej nieomylnej doktrynie katolickiej, która krystalizowała się przez wieki pod przewodem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. To dzięki katolikom nieskażony depozyt wiary – depósitum fídei – zostaje ocalony i jest przekazywany następnym pokoleniom. Kwestia w Kościele doniosła i niezbędna dzisiaj, w czasach zamętu powszechnego.

   Katolicy wierni Tradycji – czyli po prostu katolicy – w wielu środowiskach są uciskani, dyskryminowani, marginalizowani. Istnieją wpływowe środowiska, które chcą wyperswadować nam Tradycję, czyli dążą do destrukcji Kościoła i wiary katolickiej. Istnieją wpływowe środowiska, które chcą wyperswadować nam nawet używanie samego terminu Tradycja. Istnieją wpływowe środowiska, które – chcąc wyperswadować nam Tradycję – stosują cały arsenał dezawuujących reakcji wobec tych, którzy o Tradycji ośmielają się mówić i podejmują decyzje z nią spójne: od milczenia (zmowa milczenia, zapis na nazwisko) i ignorowania, przez kamuflowane grzecznościowymi formułami oględne wypowiedzi, aż po agresję, intrygi, nienawiść, a nawet pogardę i wściekłość.

   I jeszcze jedno. W czasach zamętu powszechnego roztropne i niezbędne będzie głębokie rozeznanie duchowe i doktrynalne: nie wszystko, co ma dzisiaj w szyldzie słowo Tradycja, jest inicjatywą uczciwą i katolicką.

   Czasy zamętu powszechnego. W nich Pan Bóg szeroko otwiera nam perspektywy wierności Prawdzie! Im ciemniej, tym wspanialej rozbłyska światło Prawdy – lux Veritatis!

   To słowo umacnia katolików i mobilizuje do aktywności:

   W czasach zamętu powszechnego możliwe jest poznanie Prawdy.

   W czasach zamętu powszechnego możliwe jest życie według poznanej Prawdy.

   W czasach zamętu powszechnego możliwe jest głoszenie Prawdy.

   Inicjatywy cenne, możliwe, dzisiaj naglące: poznawać Prawdę, żyć według Prawdy, głosić Prawdę – słowem mówionym, pisanym, drukowanym, nagrywanym, wizualizowanym. Ileż otwartych możliwości! W czasach zamętu powszechnego może stać się faktem Słowo Boga: velóciter currit verbum eius – „mknie chyżo Jego słowo” (Ps 147, 15)! Diligéntibus Deum omnia cooperantur in bonum. „Miłującym Boga wszystko dopomaga do dobrego” (Rz 8, 28).

 


Itaque, fratres mei dilecti, stábiles estote, et immóbiles: abundantes in  ópere Dómini semper, scientes, quod labor vester non est inanis in Dómino.

„Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15, 58).
..


treści katolickie:
 sacerdoshyacinthus.com
 verbumcatholicum.com
 twitter.com/SacHyacinthus
 YouTube